Wszystko zaczęło się w podstawówce, kiedy po każdej wizycie u fryzjera byłam zmuszona płakałać w poduszkę. Oczywiście zawsze wracałam w to samo miejsce (dopiero w liceum wpadłam żeby zmienić salon) i za każdym razem obiecywałam sobie, że zapuszczę włosy aż do kostek. Nawet teraz zdarza mi się powrócić myślami do mojego postanowienia i wyobrażam sobie jaka to bym była piękna...
No ale dzisiaj wszystko się zmieniło. Rysunki artystki Winnie Troung coś mi uświadomiły. Posiadanie tak długich włosów wiąże się z poważnymi efektami niepożądanymi:
absolutnym ograniczeniem pola widzenia
upodobnieniem się do Chubaki
zawijaniem sobie warkocza pod pachą, a nawet pod dwoma - bardzo niehigieniczne
nieodwracalną transformacją w kłębek wełny (z oczami)
skrępowaniem całego ciała
przerzutami owłosienia na twarz
Jestem niezmiernie wdzięczna Troung za wizualizację mojego przyszłego-niedoszłego wyglądu.
Senk ju Winnie! (The Pooh)
Więcej na Winnie Troung
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz