Ponieważ dzisiaj się zmęczyłam (mogłam bardziej, ale też się liczy), znalazłam wymarzone miejsce do relaksu. Piękna sprawa. Przyznam nawet, że gdyby ktoś mi takie warunki zapewnił (również atmosferyczne),
skusiłabym się na spływ kajakowy. Oczywiście tylko wtedy, gdybym cały wyjazd mogła spędzić w łóżku. Kajaki i mycie zębów w strumyku absolutnie odpadają. W końcu jestem proekologiczna. A zęby myć trzeba!
Źródło: Ditte Isager
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz